Polski powieściopisarz, dramaturg i nowelista, który przyszedł na ten świat czwartego sierpnia 1904 roku w Małoszycach, jako potomek rodziny szlacheckiej. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego oraz uczelni paryskiej. Pracownik sądowy, ale dosyć krótko, ponieważ zdecydował swoje życie poświęcić pisarstwu. Jego pierwsza powieść „Pamiętnik z okresu dojrzewania” ukazała się w 1933 roku, a powszechnie znana „Ferdydurke” w roku 1937. Świetnie zapowiadający się twórca wyjechał na kilkanaście dni do Argentyny. Los jednak chciał, by pozostał tam znacznie dłużej, bo aż dwadzieścia cztery lata.
Wojna pokrzyżowała mu plany
Wyjeżdżając z kraju, Gombrowicz nie spodziewał się wybuchu wojny. Kiedy tak się stało, a on zdecydował się zostać poza granicami Polski, rozpoczął się dla niego zupełnie nowy etap życia. W dalszym ciągu pisał, a robiąc to dobrze, zapewnił sobie w końcu międzynarodową sławę. Jego utwory, takie jak „Ślub” czy „Pornografia” znane są do dziś.
Miejsca w Buenos Aires związane z Gombrowiczem
Gombrowicz rozpoczyna swoje bytowanie w Argentynie nędzą. W roku 1940 mieszka na ulicy Bakakay, która znajduje się w dzielnicy Fores. Rodzina Gombrowicza z czasem organizuje mu pomoc finansową, dzięki której jest w stanie odrobinę odbić się od dna i przeprowadzić do domu zwanego El Palomar, przy ulicy Corrientes 1258, gdzie ląduje pod koniec tego samego roku. Mieszka tam wielu ludzi bez grosza, a sam Gombrowicz dzięki temu miejscu przeżywa swój najgorszy okres w życiu.
Przyjaźń z wieloma osobami związanymi ze sztuką pozwala mu przetrwać. Jedna z takich znajomości – ta z Paulino Frydmanem, który był właścicielem klubu szachowego, owocuje codzienną obecnością Gombrowicza w tymże miejscu, aż do roku 1963, w którym to pisarz opuszcza Argentynę. Miejsce, które odwiedza równie często, to dworzec Retiro, w którym oddaje się bliżej niewyjaśnionym kontaktom homoseksualnym.
Niezdolny do służby wojskowej, w roku 1942 mieszka w pensjonacie na ulicy Tacuari 242. Cały czas żyje na koszt przyjaciół, otrzymuje też niewielką pomoc z poselstwa polskiego. Po jakimś czasie ucieka z hotelu bez opłacenia rachunków, a pod dach przyjmuje go polski dziennikarz. W jego willi w Moron pomieszkuje pół roku, po czym podupada na zdrowiu. Po pewnym czasie wraca do Centru Buenos Aires, gdzie pomieszkuje w różnych, możliwie najtańszych hotelach i pensjonatach, przy ulicach Bartolome Mitre i Avenida de Mayo. W roku 1943 zajmuje pokój przy ulicy Venezuela 615, żyjąc znów skromnie na koszt poselstwa polskiego. I to właściwie już jego ostatnie miejsce zamieszkania w Argentynie, którą opuszcza w roku 1963.
Tułając się po obcym kraju, zagrzewa w nim miejsce na całe dwadzieścia cztery lata. Mimo nędzy staje się pisarzem na skalę światową, co przynosi mu korzyści właściwie dopiero po śmierci. Liczne znajomości i przyjaźnie pozwalają mu przetrwać najgorsze czasy, a życie tułacza sprawia, że pozostawia swoje ślady w wielu argentyńskich miejscach. Umiera we Francji, w roku 1969.